
11 stycznia 2011
I oto nadeszła chwila pożegnań i smutnego rozstania. Irlandczycy odstawili nas bezpiecznie na lotnisko, pomogli dźwigać ciężar bagaży, aż w końcu zniknęli z pola widzenia. Być może było to nasze ostatnie spotkanie, być może nie. Cieszymy się jednak z możliwości nawiązania międzynarodowych znajomości, wspólnej zabawy, ale też nauki. Z pewnością bardzo miło będziemy wspominać wspólnie spędzony czas i podtrzymywać kontakt.